Żyła sobie Żyła na ulicy Żyła, a w tej Żyle żyła żyła i tej Żyle pękła żyła i ta Żyła już nie żyła.
Szedł Mojżesz przez morze jak żniwiarz przez zboże, a za nim przez morze cytrzystki trzy szły.
Paluszki cytrzystki nie mogą być duże, gdyż w strunach cytry uwięzłyby.
Chłop pcha pchłę, pchłę pcha chłop.
Czy poczciwy poczmistrz z Tczewa często tańczy czaczę?
Czubaty czyżyk w czystej czapeczce, z Tczowa do Tczewa toczył kuleczkę. W Tczowie tłum Tczowian wytęża oczy: czyżyk dotoczy czy nie dotoczy?
Tymczasem czyżyk, tuż tuż przed Tczewem troszeczkę zboczył w krzaczkach za krzewem. I krótszą dróżką, krocząc nad rzeczką wrócił do Tczowa razem z kuleczką.
Był sobie żółty żółw, który gumę żuł. Żeby żółwiowi smutno nie było, żółta żaba mu żakiet różowy kupiła. Żal było patrzeć na żółwia minę, gdy śmiał się każdy z jego przyczyny. A morał z tego płynie taki: „W różowym najlepiej wyglądają ślimaki”.
Trzódka piegży drży na wietrze, chrzęszczą w zbożu skrzydła chrząszczy, wrzeszczy w deszczu cietrzew w swetrze, drepcząc w kółko pośród gąszczy.
Żubr żuł żuchwą żurawinę, mając przy tym kwaśną minę.
Żwawy żuczek z żółtym brzuchem żwawo żuł rzeżuchę.
/wybrane-"Mały Gość Niedzielny"/